Za miesiąc piszę egzaminy. Najgorsze jest to że akurat w tym roku mam największy kryzys. Nie mogę zmusić się do niczego. Uczę się dobrze, ale to tylko dlatego, że wymagam od siebie dużo. To męczy. Chciałabym zmienić coś. W sobie? Niekoniecznie. Otoczenie albo coś w tym stylu. Myślałam o wyprowadzce. Za granice. Do Szkocji na przykład.
Teraz leżę na łóżku i nie wiem co zrobić ze swoim życiem. Wyjść na długi spacer z psem? Wydaję mi się, że to jest dobry pomysł. Tylko musi mi się chcieć. Chce mi się czy nie. Chyba tak. No dobra to ja idę. Pa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz